Opublikowano

Zapomniane Królestwo Piękna

Zdjęcie to obraz, obraz to ikona. I tylko z pozoru fotografia jest bardziej ludzka niż boska

Tekst: Ks. dr Łukasz Leonkiewicz

W tradycji chrześcijańskiej, a dokładniej w sferze kultu, bardzo wcześnie pojawia się obraz jako stały jego element. Początkowo sztuka chrześcijańska miała symboliczny charakter, co wiązało się z okresem prześladowań i potrzebą kamuflowania swojej wiary w przestrzeni publicznej. Znane są wszystkim symbole wypracowane i używane w tamtym czasie – ryba, krzyż, kielich, pelikan, paw, feniks, kotwica, Dobry Pasterz, baranek czy gołąb. Jednak bardzo szybko w sferze prywatnej, do której należały katakumby i znajdujące się w nich groby, pojawiają się także przedstawienia osobowe wyobrażające Chrystusa, Orantkę – Matkę Bożą, świętych lub sceny biblijne. Od IV stulecia, po edykcie mediolańskim w 313 roku i uwolnieniu przestrzeni publicznej dla chrześcijan, sztuka chrześcijańska rozwinęła się jeszcze bardziej. Pojawiły się pierwsze bazyliki, a w nich freski i mozaiki. Obraz stał się elementem kultu nowej religii, towarzyszył za życia jako „okno ku wieczności” (Michel Quenot) i po śmierci, jako świadectwo uobecnienia się wieczności dla osoby zmarłej.

Andriej Smolnikow, Rosja. Życie między ikonami. I miejsce w kategorii LUDZIE konkursu ORTHphoto

Obraz, czyli z greckiego po prostu ikona (η εικόνα), miał stwarzać poczucie żywej obecności umieszczonych na nim osób, ich realności oraz wprowadzać wierzącego człowieka w osobistą relację z osobą na niej przedstawioną. Właśnie osobowy wymiar pierwszych ikon był ważną cechą obrazu. Wcześniejsze symbole zostały zamienione ikonami, które przedstawiały konkretną osobę, kogoś ważnego i bliskiego. Z tego właśnie powodu znalazły swoje miejsce w świątyni chrześcijańskiej, która przestała być świątynią „nieznanego Boga” (Dz 17, 23), jakiegoś abstrakcyjnego bóstwa lub siły boskiej, a stawała się mieszkaniem Bogoczłowieka Chrystusa, konkretnego, realnego, Którego „widzieliśmy i Którego świadkami jesteśmy” (Dz 3, 12-15).

Konkretność obrazu ikonowego, jego personalistyczny charakter, sprawił, że w rozwijającym się chrześcijaństwie stał się on dominującym sposobem przedstawiania Boga, który stał się człowiekiem, Jego Matki i świętych. Ikona miała na celu przybliżyć świat boski rzeczywistości empirycznej. I taką też rolę pełniła sztuka chrześcijańska w ogóle w pierwszych wiekach, ale także później, w szczególności w Bizancjum, które w swym idealnym wyrazie miało być namiastką Królestwa Bożego na ziemi.

Fragment opowieści podróżnej z Kontynentów nr 36