Opis
Velasco zbierał chłopów na wsi i mówił: – Zbuduję wam most. Chłopi na to: – Kiedy tu nie ma rzeki. Velasco odpowiadał: – To zrobimy wam rzekę! Jakoś na rok przed przewrotem pojechał otwierać nową drogę: – Otwieram – powiedział do zebranych – nową drogę długości 180 kilometrów: 90 kilometrów w jedną stronę i 90 kilometrów w drugą. W ostatniej kampanii wyborczej obiecywał po wsiach, że jeśli chłopi wybiorą go prezydentem rozda wszystkim maszynki do drukowania pieniędzy. Chłopi głosowali na niego masowo. Największe wrażenie wywoływał w czasie wieców w dzielnicach biedoty miejskiej, gdzie przemawiając jako prezydent, wybuchał płaczem, kiedy mówił o nędzy, w jakiej ta biedota żyje. Ale, oczywiście, nigdy nie tknął żadnego bogacza. Bogaczom żyło się w Ekwadorze dobrze – nawet wspaniale.
Fragment zamieszczonego w „Latynoafryce” reportażu pt. „Ekwador. Narodziny el dorado”
Z POSŁOWIA RENE MAISNER
Czytając obecny zbiór reportaży, odniosłam wrażenie, jakbym odkryła to brakujące ogniwo łączące „Czarne gwiazdy” i „Gdyby cała Afryka” z „Cesarzem”, lub „Busz po polsku” z reportażem ze strajków w Stoczni Gdańskiej w 1980 roku, kiedy powstawała Solidarność.
Rene Maisner, z posłowia „Trochę świata, trochę Polski”
ZE WSTĘPU KRZYSZTOFA MROZIEWICZA
Każdy jego [Kapuścińskiego] tekst z „Kontynentów” możemy znaleźć w kanonie jako rozpisaną do rozmiarów książki opowieść, która wskazuje drogę od dziennikarstwa do literatury.
Tytuł: Latynoafryka
Autor: Ryszard Kapuściński
okładka miękka ze skrzydełkami, 125x195mm
ilość stron: 193
ISBN: 978-83-961233-3-6